niedziela, 30 grudnia 2012

15.

Nie wiedziałam, że umiesz tak dobrze kłamać. Kłamać we wszystkim. W tej całej niespragnionej miłości. Miłości, którą Ciebie obdarzałam. Obdarzałam, bo miałam do Ciebie zaufanie. Zaufanie jak do nikogo innego. Innego człowieka. Człowieka, który potrafi żyć. Żyć i otwierać się. Otwierać się na świat. Świat, który rani. Rani mnie. Taką małą istotę, która tak naprawdę nie wie co to jest życie. Życie z uczuciami. Uczuciami bez boleści. Boleści, którą zadajesz Ty. Ty, taki niespragniony. Niespragniony kłamstwa. Kłamstwa, które rani moje uczucia. Uczucia, które stają się czymś niesamowitym. Niesamowitym pod względem fizycznym i psychicznym. Uczucia, które mnie niszczą. Niszczą przez Ciebie. Ciebie takiego niewinnego. Niewinnego we wszystkim. Wszystkim i niczym. Z dnia na dzień wydaję mi się, że już nie walczysz. Sam kiedyś powiedziałeś mi "Najcenniejsi są Ci, którzy walczą, a nie otrzymują wszystko od razu." Stało się to moją myślą przewodnią. Przewodnią po życiu. Życiu, które już nigdy nie narodzi się na nowo. Przepraszam. Ale już nie daje rady w tym wszystkim. 

14.

Chciałabym, aby nic złego w życiu mi się nie przytrafiło. Jest to niemożliwe. Niemożliwe dla każdego. Każdego człowieka. Człowieka, który błąka się po tym świecie. Świecie, który aż roi się od zła. Zła, które potrafi stać się czymś niewyobrażalny. Niewyobrażalnym dla nas. Nas, ludzi, którzy nie umiemy sobie poradzić. Poradzić z życiem. Życiem, które w Nas tętni. Tętni jak krew. Krew, która nas zabija. Zabija, bo nie potrafimy nad nią zapanować. Zapanować nad tym strumykiem. Strumykiem tej małej, czerwonej rzeki. Rzeki, która zostawia tak wiele wspomnień. Wspomnień o wszystkim i niczym. 

sobota, 29 grudnia 2012

13.

Podnieś się. Ponad poprzeczkę granic. Granice staną się Twoim celem. Celem o jakim będziesz marzyć. Ciągle. Bez przerwy. Nie będą dawać Ci spokoju, którego tak bardzo pragniesz. Musisz przełamać swoje siły. Siły, których masz tak niewiele. Siły, której potrzebujesz. Nikt nie jest w stanie Ci jej dać. Sam musisz ją uzbierać. Inaczej nie dasz rady. Spłoniesz. Spłoniesz jak sterta drzew na ogniu. Ogniem są ludzie. Ludzie, którzy mogą Cię zniszczyć. Nie zostanie po Tobie nawet najdrobniejszy pył. Pył, który mówiłby o wspomnieniach. Wspomnieniach po Tobie. Tym marnym człowieku, który bał się życia i ludzi, którzy bezboleśnie szli przez świat. Jesteś inny. Inny od tych pozernych ludzi, którzy ciągle ośmieszają się swoją istotą. Nigdy w pełni nie zrozumiesz tego wszystkiego. Potrzeba czasu. Czasu, który będzie bardzo ciężki z powodu ciągłych wymagań życiowych. Życie będzie wymagające. Musisz się postarać, aby było dobrze, aby było tak jak Ty chcesz a nie inni. Ci 'inni' staną się tacy jak ty. A raczej Ty staniesz się taki jak 'inni'. Wszystko nabierze sensu i koloru. Staraj się. To jedyne co Ci pozostanie. 

12.

Można powiedzieć, że miłość jest czymś przyjemnym, lecz także bolesnym. Gdy wygasają między wami uczucia wszystko staję się inne niż przedtem. Zaczynasz patrzeć na świat jak na stado galopujących koni. Ludzie wokół Ciebie stają się jak cwałujące klacze. Rywalizują między sobą o wygraną. A Ty stoisz na samym środku i zastanawiasz się czy rywalizacja jest dobrym sposobem. Sposobem na życie. Życie, które tylko na tym się opiera. Myślisz co ze sobą zrobić. Nie chcesz być jeźdźcem, który przegrywa. Przegrywa swoje życie. Życie, które zawsze jest pełne tajemnic. Tajemnic, które okazują się kłamstwem. Kłamstwem, którego nie przeżyjesz. Nie przeżyjesz, bo po prostu nie będziesz w stanie. Wszystko legnie. Legnie na Twoich oczach. Oczach pełnych łez. Łez, których nie zatrzymasz. Nie zatrzymasz, bo nie będziesz potrafił. Potrafić będziesz tylko patrzeć na walący się wokół Ciebie świat. Świat bez nadziei. Nadziei na lepsze jutro. Jutro, którego nie zobaczysz, bo polegniesz. Polegniesz, bo sam tego chciałeś. Chciałeś, bo tak Ci kazano. Kazano, bo nie umiałeś poradzić sobie z życiem. Życiem, którego nigdy nie kochałeś. Kochałeś tylko tą jedną osobę. Osobę, która była dla Ciebie światem. Światem idealnym. Idealnym dla Ciebie. 

11.


Spójrz w oczy światu. On nie gryzie. Wcale nie jest zły.  Źli są ludzie, który na nim żyją. To nie świat rani. To tylko ludzie. Ludzie, którzy mają uczucia. Jesteś jednym z nich, więc czemu się ich boisz? Bo Cię zranią? Przecież znasz odpowiedź, to o co tak naprawdę chodzi? Jedynym sposobem, aby uniknąć boleści jest brak otwarcia swojego dużego serca na uczucia innych. Zamknij je w sobie do momentu, gdy uznasz, że znalazłeś osobę, która jest godna jego otwarcia.  Ale nie pomyl się co do tej osoby. Musisz otworzyć swoje serce w miarę możliwości. Otwierając swoje serce za szeroko możesz narazić się na jego pęknięcie. Już nigdy się nie złączy. Upadniesz. Nigdy się nie pozbierasz. Pomyśl czego tak naprawdę chcesz.  Chcesz, aby Twoje serce pękło?

10.

Gdybyśmy mieli żyć ze świadomością, że umrzemy to nasze życie stałoby się bezsensowne. Myślelibyśmy tylko o naszej bolesnej bądź bezbolesnej śmierci. Robilibyśmy wszystko z przekonaniem, że to stanie się po jakimś czasie nieważne lub zapomniane. Myślę, że żyłoby się łatwiej. Każda cenna chwila byłaby łatwiejsza. Życie stałoby się banalne i takie proste. Naszym celem byłaby jedynie śmierć. Robilibyśmy, co byśmy chcieli. Każda osoba stałaby się wolna. Wolna psychicznie i fizycznie. Udałoby się. Na pewno. Tylko do takiego życia trzeba mieć ogromną odwagę i dystans. Nie mogę tak żyć. Nie mam dystansu do swojego życia. Przez to wszystko dzieje się nie tak jak ma być. Wszystko staje się trudne, bolesne, bezsensowne. Bezsensowne życie prowadzi do jednego. Do zamknięcia się w sobie. Zamknięcia się na świat i życie. To najgorsze co może się stać. 

9.

Spójrz mi w oczy. Co, nie jest tak łatwo? Nie ma już tego uśmiechu co kiedyś. Nie ma już tych oczu, które były tak bardzo zakochane. Nie ma już nic. Pozostał jedynie smutek i żal. Żal tego wszystkiego. Żal spędzonego czasu razem. Żal życia. Tego życia, które zostało zniszczone. W najdrobniejszy mak. Nie ma już nic. Jesteśmy wolni. Możemy robić co chcemy. Możemy iść, gdzie chcemy. Ale czy tak naprawdę potrafimy to zrobić? Potrafimy zapomnieć? Nie. Nie damy rady. Na każdy kroku będziemy przypominać sobie o czymś co się działo. Zawsze coś nas zatrzyma. I co mamy robić dalej? Nie umiemy odpowiedzieć sobie na to jakże żałosne pytanie, które wydaje się być takie banalne.

8.

I znowu samotny, piątkowy wieczór. Jeszcze niedawno cały weekend spędzaliśmy razem. Było tak gorąco i romantycznie. Lecz wszystko się zmieniło. Zmieniło się Twoje podejście do związku, Twoje zdanie na mój temat. Zabawiłeś się mną i jak widać, dobrze się z tym masz. Twoje słowa " Jesteś silna, więc dasz radę. Będę najlepszym przyjacielem " są puste. Nienawidzę, gdy mnie okłamujesz, ale najwidoczniej z kłamstwem żyje się łatwiej.

7.

Wszystko za szybko się dzieje. Coś we mnie pęka. Tracę nad sobą kontrolę. Nie wiem co się ze mną dzieje, nie wiem czego chcę. Zżera mnie tęsknota za Tobą. Chciałabym to zmienić, lecz się nie da. Teraz każda chwila jest ogromnym ciężarem. Nie potrafię go udźwignąć. Nie mam na tyle siły, żeby to zrobić. Ciągle walczę i ciągle przegrywam.CHCĘ WYGRAĆ W KOŃCU CIEBIE.

6.

Tak, udało Ci się. Zniszczyłeś mnie. Upadłam. Już nigdy się nie podniosę. Cieszysz się? Doprowadziłeś mnie do takie stanu, że nigdy nie spojrzę już światu w oczy. Przez naszą głupotę? Nie, nie przez moją. Wszystko było kłamstwem. Za niedługo moje serce przestanie bić. Przez Ciebie. Mój świat już się kończy. Nie bawi mnie już świat, dręczy mnie ból. Spytaj siebie czego pragniesz. A marzenia? Marzenia poszły bardzo daleko. Teraz Twoje serce bije do kogo innego, a moje już nie będzie bić dla nikogo. Kochaj ją, tak jakby miał się skończyć świat. Kochaj jak chcesz, tylko nie tak jak mnie. Mnie kochałeś, bo nie pomyślałeś. Słuchaj... ja utonęłam Ty zostałeś na powierzchni.

5.

Nie ma Cie i nigdy już Cie będzie. Pozostają mi tylko po Tobie kolorowe i niekolorowe chwile spędzone razem. Niszczymy się. Nie chcę i nie mam ochoty na to patrzeć. Musimy stawić temu czoła. Musimy zaakceptować ból. Przyzwyczaić się do tego. Nie ma innego wyjścia. Nie mamy jak upajać się szczęściem. Nie bójmy się tego. Krzywdźmy, rańmy, potępiajmy, nienawidźmy, nie kochajmy. Nie szukamy niczego na siłę. To nic nie da. Nie szukajmy ucieczki w nieznane.

4.

Mam pokój z widokiem na cały otaczający mnie świat. Świat, który dla mnie jest szary, ponury i bez sensu. Brzydzę się nim. Nienawidzę tego okna, które mi to wszystko ukazuje. Nie mogę sobie z tym poradzić. Patrząc prawdzie w oczy, upadłam. I się nie podniosłam. Do tego czasu. Wszystko jest za trudne jak dla mnie. Nie widzę nic wyraźnie. Wszystko staje się takie zamazane. Życie tak samo. Nie nabiera kolorów, nie staje się sensowne oraz ciekawe. Potrafię się nim brzydzić w nieopisanym stanie.

3.

Oboje cieszycie się każdą chwilą spędzoną razem. Jest cudownie. I gdy już czujesz, że nie może być lepiej wszystko legnie w gruzach. Dowiesz się, że to wszystko było kłamstwem. Nie będziesz wiedział co robić, o czym myśleć. Dotknie Cie ból psychiczny, a nie fizyczny. Będziesz siedzieć w kącie i myśleć o czym pragniesz. Wszystko straci swoją barwę. Nikt nie będzie się liczyć, tylko te cztery ściany wokół Ciebie. Będziesz kochał je namiętnie. Jakby miał kończyć się ten dziwny, niespokojny świat. Twoje miejsce będzie tylko tam. Twoje ciało nic nie będzie mówiło. Utoniesz w swoich łzach. Nikogo już nie pokochasz. Widzieć będziesz tylko te czerwone i białe krople. Chcesz tego?

2.

Czuję, że 2013 rok to będzie najgorszy rok jaki przeżyję. Już się go boję. Z każda chwilą będę uświadamiać sobie, że jesteś coraz dalej a ja nic z tym nie zrobię, bo nie potrafię a Ty nie chcesz. Wszystko stanie się bezsensowne. Zacznę zamykać się w sobie. Zacznę robić coś głupiego. Wszystko już nie będzie mnie tak bawić jak zawsze. Życie stanie się ponure i szare. W tym tkwi sekret pułapki życia. Złapie Cię w swoje szpony tak jak pułapka na myszy i już nie puści. Będę śnić o marzeniach. W mroku i w dzień będę chciała tylko jednego. Ciebie. Podobno marzenia, które się spełniają to nieprawdziwe marzenia. Będę śmiać się coraz ciszej, mówić coraz mniej, pokazywać się coraz rzadziej. To wszystko przez pęknięte serce. Gdy się poznaliśmy coś we mnie pękło, ale to nie było to. To było otwarcie moich uczuć i serca na Ciebie. Zmarnowałeś to. Moje serce otwarło się za szeroko i pękło. Teraz to mogę jedynie usiąść w rogu z chusteczką i powiedzieć co to jest prawdziwy ból.

1.

Im bardziej jesteś odporny, tym więcej znosisz. Jeśli czegoś nie zniesiesz to Cię zniszczą. Jak małą mrówkę lub dżdżownicę, ktora idzie niewinna przez chodnik. Staniesz się nikim. Nikt nie będzie Cię zauważał. Zaczniesz myśleć, po co w ogóle żyjesz i dla kogo. Stracisz swój dystans w życiu. Zrobisz wiele głupich rzeczy, których już nie cofniesz. Zupełnie jakbyś uciekał przed tym co ma się stać bądź już się stało. Potem to wszystko okaże się pułapką. Pułapką życia, pułapką uczuć, pułapką wszystkiego co było. Lecz na wszystko jest już za późno. Nikt nie pomoże wyjść z naszej pułapki. Dziury w nas są już za głębokie.