wtorek, 1 stycznia 2013

17.

Podsumowując cały ubiegły rok, myślę, że życie raz nabiera sensu a raz traci swój kolor. Kolor uczuć. Uczuć zranionych i uczuć, o które się dba. Dba się, bo się kocha. Kocha się, bo się dba i troszczy. Troszczy o siebie nawzajem. Chciałabym zapomnieć o wydarzeniach z roku 2012, ale nie potrafię. Na każdym kroku, w każdej godzinie, w każdej minucie, w każdej sekundzie o czymś sobie przypomnę. Mam wtedy łzy w oczach. Łzy wspomnień. Wspomnień miłych i złych. Nawet taki cichy las mi o nich przypomina. Popełniłam wiele błędów. Błędów, które odbiły się na moim życiu. Życiu, które już nie nabierze sensu. Sensu, który jest tak bardzo Nam potrzebny. Każda gwiazda na niebie świadczy o moim błędzie. Patrząc na niebo, myślę sobie co robię nie tak. Siedzę w oknie i płaczę. Płaczę, bo za dużo już zrobiłam złych rzeczy, przez które mam dylemat. Dylemat życiowy. Nie wiem co stanie się w 2013 roku. Wolę nie wiedzieć. 1 stycznia spróbuję zacząć wszystko od nowa. Będę tak jak skoczkowie. Jeśli dobrze się odbiję od progu to daleko skoczę. Przeskoczę swoją granicę. Granicę, która mnie uciska. Nie mogę się przez nią podnieść. Muszę się przełamać i iść dalej, bo nie mam innego wyjścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz