czwartek, 26 grudnia 2013

34.

Startuję od początku jak skoczek, który rozpoczyna nowy sezon. Zapominam o dawnych wydarzeniach, które przyniosły mi tyle cierpienia. Przestaję myśleć o wspomnieniach związanych z rozterkami serca. Pojawiam się u progu odnowienia moralnego. Muszę zdobyć wiele siły oraz energii na zmianę postępowania, jakie do tej pory było niesłuszne z oczekiwaniami innych. Wyniszcza mnie to, że nie mam w sobie nadziei, która pomogłaby mi się ukierunkować. Stawiam wszystko na swoją moc tkwiącą w głębi mojej duszy. Teraz już nie mogę liczyć na Twoje wsparcie, którego tak bardzo potrzebuję. Usytuowana jestem już na belce startowej. Wszystko wydaję się być takie łatwe. Jeden skok z górki to tak niewiele, lecz istnieje obawa nad tym, że na progu między rozpędem a lotem jest wielka przepaść, którą trzeba pokonać własnymi siłami. Uważam, że po wszystkich wydarzeniach jakie miały miejsce, moja moc jest niewystarczająca do przekroczenia poprzeczki granic, jaką jest odległość mająca tak duże znaczenie. Niczego nie jestem pewna i nadal rozważam nad wspomnieniami. Co dalej? Tego jeszcze nie wiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz